Tradycyjne „bezpieczne przystanie” na rynku walutowym – frank szwajcarski i japoński jen – tracą na znaczeniu po tym, jak władze Szwajcarii i Japonii interweniowały w ubiegłym tygodniu na rynku walutowym. Jednocześnie bezpieczne aktywa są teraz szczególnie popularne wśród inwestorów. Alternatywą stają się waluty takich krajów, jak Nowa Zelandia, Australia czy Norwegia.
Nie frank, nie euro, to może waluty z Antypodów?
Artykuły
Komentowanie nie jest możliwe
sie 092011