lis 222011
 

comperiaRok 2012 będzie ostatnim, w którym będzie można zaciągać kredyty hipoteczne w programie Rodzina na Swoim. Analitycy porównywarki finansowej Comperia.pl informują co trzeba zrobić, aby jeszcze móc się cieszyć z rządowych dopłat do kredytu.

Banki udzieliły w sumie ponad 126,5 tys. kredytów mieszkaniowych w programie Rodzina na Swoim. Podana liczba to stan na wrzesień, według statystyk Banku Gospodarstwa Krajowego, czyli instytucji niejako zarządzającej budżetem kraju. To właśnie przez nią przez 8 lat od momentu uruchomienia kredytu wypłacane są przez Skarb Państwa dopłaty. Stanowią one średnio ok. 40 proc. raty.

Liczba 126,5 tys. kredytów (na łączną kwotę ponad 23 mld złotych) pokazuje skalę, w jakiej Polacy korzystali przez ostatnich 5 lat z Rodziny na Swoim. Niestety przyszły rok będzie ostatnim, kiedy jeszcze będzie można zaciągnąć kredyt z dopłatami ze Skarbu Państwa. Eksperci porównywarki finansowej Comperia.pl przypominają co należy zrobić, aby otrzymać kredyt preferencyjny. Nie będzie to proste, ponieważ nowe reguły programu, które weszły w życie 3 miesiące, wprowadziły ograniczenia dla kredytobiorców.

Problem nr 1 – znaleźć odpowiednie mieszkanie

Jednym z „motorów” napędzających Rodzinę na Swoim była spora dostępność domów i mieszkań objętych dopłatami. Aby otrzymywać dopłaty z BGK, wartość nieruchomości nie mogła przekraczać pewnego limitu – zmiennego co pół roku. Był on jednak na tyle wysoki, że znalezienie odpowiedniego mieszkania nie stanowiło wielkiego problemu. Przykładowo w Warszawie wynosił on w II kwartale (i pierwszej połowie III kwartału) br. ponad 9,8 tys. zł za m2, wobec średniej ceny transakcyjnej metra kwadratowego w Warszawie na poziomie ok. 8 tys. zł (dane za raportem AMRON-SARFiN).

Niestety wskutek zmian w ustawie, które weszły w życie 30 sierpnia br., w znacznym stopniu ograniczona została pula mieszkań, na zakup których można otrzymać kredyt w Rodzinie na Swoim. Z dnia na dzień dopuszczalna przez BGK cena nieruchomości spadła o 28,5 proc. w przypadku mieszkań z rynku pierwotnego i aż o 43 proc. – z rynku wtórnego. W IV kwartale br. zatem, np. w Warszawie cena nieruchomości od dewelopera nie może przekroczyć 6 435 zł, a mieszkania z drugiej ręki – 5 148 zł. Dramatycznie mało jak na stołeczne warunki. Ale sytuacja w całym kraju nie jest lepsza. Aktualnie więc nawet mieszkania na peryferiach miast nieczęsto skredytować można zobowiązaniem z pomocą państwa. Pierwszym krokiem zatem, jeśli ktoś chce jeszcze skorzystać z Rodziny na Swoim, będzie zadanie sobie niewątpliwego wysiłku znalezienia nieruchomości w odpowiedniej cenie.

Ale liczy się nie tylko cena za 1 m2, ale także powierzchnia mieszkania. I w tej materii są narzucone limity.

limity powierzchni mieszkania w RnS

Problem nr 2 – wiek może zdyskwalifikować

Niestety niższy limit cenowy nie jest wyłącznym kłopotem, który sprawiła nowelizacja programu dopłat. Dodatkowo ustawodawca narzucił limit 35 lat, które maksymalnie może mieć kredytobiorca, ażeby otrzymać kredyt w Rodzinie na Swoim (dokładnie – należy złoży wniosek o kredyt preferencyjny najpóźniej do końca roku kalendarzowego, w którym kończy się 35 lat). W przypadku małżeństw warunek ten obejmuje młodszego z małżonków. Z kolei wspomniana granica 35 lat nie dotyczy osób samotnie wychowujących dzieci. Dotyczy natomiast singli, którzy zostali dołączeni do programu. Dla informacji – dotychczas mniej więcej co czwarty kredyt w Rodzinie na Swoim został przyznany osobie po 35 roku życia.

Warto przypomnieć – dopłaty do kredytu w programie Rodzina na Swoim mogą być stosowane tylko w przypadku, gdy kredytobiorca w dniu podpisania umowy kredytowej nie był właścicielem żadnego mieszkania oraz nie przysługiwało mu spółdzielcze prawo do lokalu. W razie wynajmowania mieszkania – należy zobowiązać się do zerwania umowy najmu. W przypadku singli kupowane dzięki kredytowi preferencyjnemu mieszkanie MUSI być jego pierwszym.

Problem 3 – znaleźć odpowiedni bank

Komuś, kto jest w stanie spełnić wszystkie warunki, które narzuca ustawa, nie pozostaje nic innego, jak udać się do banku po kredyt w Rodzinie na Swoim. Choć program wygasa, banki nie wycofują się lawinowo ze swoich ofert. Właściwie zrobił to tylko Deutsche Bank i to już ok. 2 miesiące temu. Przypomnienie – kredyty preferencyjne nie mogą być zobowiązaniami walutowymi. Skarb Państwa dopłaca do raty przez 8 lat – dopłata uzależniona jest od aktualnej wartości stopy rynkowej WIBOR 3M.

Na koniec warto przyjrzeć się aktualnie najlepszym kredytom w programie Rodzina na Swoim. Dla przyjętych warunków przez analityków Comperii najlepsze wydają się oferty promocyjne Kredyt Banku, Eurobanku i PKO Banku Polskiego. W poszukiwaniu zestawień zobowiązań w programie Rodzina na Swoim warto skorzystać z porównywarki finansowej Comperia.pl.

Top5 kredytow w RnS

Mikołaj Fidziński

Porównywarka finansowa Comperia.pl

wrz 062011
 

Od 31 sierpnia obowiązują znowelizowane zasady programu dopłat rządowych do kredytów hipotecznych Rodzina na Swoim. Nowe reguły są gorsze dla kredytobiorców. Analitycy porównywarki finansowej Comperia.pl sprawdzają, co jeszcze da się zrobić.

Rząd, szukając oszczędności budżetowych, postanowił zlikwidować program Rodzina na Swoim, na mocy którego od 8 lat Polacy otrzymują dopłaty do rat swoich zobowiązań hipotecznych. Przymierza się do tego jednak stopniowo. Zmiany z 31 sierpnia nie wygasiły całkowicie programu dopłat, choć w znacznym stopniu utrudnią Polakom korzystanie z nich. Eksperci porównywarki finansowej Comperia.pl radzą co zrobić, aby jeszcze spróbować skorzystać z Rodziny na Swoim.

Śpiesz się…

Dla tych, którzy odkładają swoje plany na czas bliżej nieokreślony ważna informacja – program wygaśnie 31 grudnia 2012 roku. Od początku 2013 roku banki nie będą już udzielały kredytów, do których dokłada się Skarb Państwa. To oficjalny zapis znowelizowanej ustawy.

O „załapaniu” się na Rodzinę na Swoim decyduje termin złożenia wniosku kredytowego. Sam kredyt będzie mógł być przyznany już w 2013 roku i nie zdyskwalifikuje to kredytobiorcy z dopłat.

Śpieszyć powinni się przede wszystkim 34-, 35-latkowie. Znowelizowana ustawa mówi wyraźnie – z programu Rodzina na Swoim mogą skorzystać tylko ci, którzy wniosek o udzielenie kredytu złożą najpóźniej do końca roku kalendarzowego, w którym kończą 35 lat. Od tej zasady są wyjątki i dotyczą osób samotnie wychowujących dzieci, a także małżonków – warunek <35 lat dotyczy młodszego z nich. Tak naprawdę jednak śpieszyć powinien się każdy. Może się bowiem okazać, że banki, postawione przed faktem znacznego spadku liczby kredytobiorców, którzy będą mogli liczyć na dopłaty rządowe, same zaprzestaną udzielania kredytów w Rodzinie na Swoim. Zrobił tak już Deutsche Bank. Przekonamy się, czy to tylko wyjątek, czy może początek trendu, który poskutkuje spadkiem liczby ofert do wyboru dla potencjalnych kredytobiorców. Deutsche Bank stwierdził, że „znowelizowana ustawa zdecydowanie ogranicza dostępność finansowania w ramach programu Rodzina na Swoim”, ale kwestią jest także dostosowanie procedur do nowej sytuacji. Czy bankom będzie się to opłacać? …powoli

Na pewno należy mieć na szczególnej uwadze koniec 2012 roku jako termin wygaśnięcia programu oraz wiek 35 lat jako często dyskwalifikujący z Rodziny na Swoim, ale jest pewna grupa osób, która na razie może mieć kłopot z zaciągnięciem kredytu. To single.

Nowelizacja ustawy dała osobom do 35 roku życia, niepozostającym w związku małżeńskim, możliwość zaciągnięcia zobowiązania hipotecznego w ramach Rodziny na Swoim. Wcześniej taką sposobność miały tylko małżeństwa i osoby samotnie wychowujące dziecko. Niestety, może się okazać, że bank do którego się uda singiel, nie będzie miał jeszcze ustalonych nowych procedur kredytowych związanych z włączeniem osób stanu wolnego do grupy beneficjentów Rodziny na Swoim i odmówi przyjęcia wniosku. Z pewnością bankom, którym zależy na kredytobiorcach z Rodziny na Swoim, dostosowanie się do zasad znowelizowanej ustawy nie zajmie długo, ale póki co można napotkać problemy.

Poszukaj czegoś odpowiedniego

Niestety, na mocy nowych zasad znacznie trudniej będzie pogodzić zakup wymarzonego mieszkania z otrzymywaniem dopłat ze Skarbu Państwa do kredytu nań. Dość drastycznie spadł wskaźnik cen mieszkań, na zakup których można otrzymać kredyt w programie Rodzina na Swoim. Dla nieruchomości z rynku pierwotnego limit spadł o 28,5 proc., zaś dla tych z rynku wtórnego – aż o 43 proc. A to oznacza tylko tyle, że z programu zostały „wykreślone” praktycznie całe dzielnice miast, a satysfakcjonującą cenę mają tylko lokale położone w najmniej atrakcyjnych miejscach, np. na peryferiach. Pozostaje więc wybór – wymarzone mieszkanie, czy dopłaty do kredytu?

limit_rodzina_na_swoim

Mikołaj Fidziński
Comperia.pl

lip 262011
 

Zobowiązanie refinansowe to taki kredyt na kredyt. Rozwiązanie finansowe dla tych, którzy czują, że spłacają zbyt wysokie raty. Analitycy porównywarki finansowej Comperia.pl tłumaczą, na czym ten produkt polega i czy banki udzielają go wszystkim.

Pan X zaciągnął kredyt hipoteczny, ale zrobił to w niekorzystnym czasie na rynku bankowym – kiedy banki niechętnie udzielały kredyty, przez co narzucały wysokie marże. Gdy wzrosły rynkowe stopy procentowe, to w górę poszybowało też oprocentowanie zobowiązania. Wie, że gdyby dziś brał kredyt, banki zaoferowałyby mu niższą marżę, a tym samym miesięczna rata byłaby niższa.

Warto pamiętać, że kredyt nie jest wyrokiem i nie trzeba męczyć się kilkadziesiąt lat z warunkami, na które niegdyś się przystało. Można swoje zobowiązanie zrefinansować, czyli zaciągnąć atrakcyjniejszy kredyt, którym spłaci się poprzedni.

Czy bank może odmówić udzielenia kredytu?

Bank udzielając kredytu refinansowego (tak jak każdego innego) sprawdza zdolność kredytową petenta. Może się wydawać, że skoro jeden bank udzielił niegdyś kredytu, to drugi tym bardziej na to przystanie (jako że spłacane będą niższe raty). Niestety tak pięknie nie jest, bo każdy bank ma inną politykę kredytową. Poza tym od momentu udzielenia kredytu mieszkaniowego mogło minąć wszak kilkanaście lat, a z perspektywy możliwości finansowych kredytobiorcy to mnóstwo czasu. Sprawdzenie zdolności kredytowej to kluczowa kwestia, i po prostu nie da się jej obejść.

Generalnie proces obliczania zdolności kredytowej niczym nie różni się od tego procesu w przypadku zwykłego kredytu hipotecznego. Też trzeba mieć satysfakcjonujące bank zarobki i nierzutujące na płynność finansową wydatki. Ale najważniejsza rzecz, właściwie podstawowa, to terminowość spłat dotychczasowego zobowiązania (i ewentualnych innych). Jeśli ktoś miał problemy z uiszczaniem rat kredytu na czas albo w jakiś inny sposób „zabrudził” sobie w międzyczasie historię kredytową, spotka się ze dużą nieufnością banku i właściwie może o nowym kredycie zapomnieć.

Okazuje się jednak, że instytucje często chcą niejako sprawdzić, czy klient ma w zwyczaju terminowo spłacać kredyt. W celu zweryfikowania solidności kredytobiorcy, żądają zwykle, aby obecny kredyt spłacany był już od pewnego czasu (kilkanaście miesięcy). Bronią się tym samym przed sytuacją przejęcia nierzetelnego klienta.

Generalnie przez ostatnich kilka lat trochę zmieniła się polityka banków i są one bardziej ostrożne niż wcześniej. W dodatku pewne regulacje narzuca Komisja Nadzoru Finansowego, m.in. dotyczące stosunku raty do średniego wynagrodzenia. Może się okazać, że ktoś, kto kiedyś otrzymał kredyt, dziś nie spełnia warunków.

I niby oczywista, ale ważna rzecz – banki nie biorą pod uwagę kredytu, który chce się refinansować, podczas wyliczania zdolności kredytowej.

Aby zyskać trzeba stracić

Kredyt refinansowy to nie tylko zyski na niższej racie. Na początku trzeba trochę zainwestować i czasem wręcz procedura zrefinansowania kredytu może okazać się nieopłacalna.

Po pierwsze bieżący kredyt należy spłacić. A za wcześniejszą spłatę banki niestety często każą sobie płacić – i to nawet kilka procent od kwoty pozostałej do spłaty. To robi niebagatelne kwoty – niby niewielkie 1,5 proc. od 200 tys. zł to aż 3 tys. zł. Duża ilość banków nakłada opłaty tylko na spłatę w okresie pierwszych 3 – 5 lat po jego przyznaniu, więc refinansowanie kredytu 10 lat po jego zaciągnięciu nie będzie obarczone prowizją. Ale są i takie, które na spłacającym przed czasem kliencie chcą zarobić przez cały okres spłaty.

Inne opłaty to typowe koszta zaciągnięcia kredytu hipotecznego – prowizja, koszty ubezpieczeń, wycena nieruchomości, ponowny wpis do hipoteki itd. Jeśli gra idzie o ratę niższą o kilkadziesiąt złotych – trzeba przemyśleć czy jest warta świeczki.

Mikołaj Fidziński

Porównywarka finansowa Comperia.pl